Jak Intel zrewolucjonizował nasze komputery
Firma założona w 1968 roku przez chemika Gordona Moore’a, autora Prawa Moore’a, oraz fizyka Roberta Noyce’a, jednego ze współtwórców pierwszego układu scalonego, zapisałaby się na zawsze w historii komputerów, nawet gdyby przestała istnieć po kilku latach, a jej jedynym wynalazkiem byłby ten pierwszy i najważniejszy.
W 1971 roku nastąpiła prawdziwa rewolucja. Powstał pierwszy w historii seryjny, komercyjny, dostępny dla zwykłych użytkowników mikroprocesor – Intel 4004. Czterobitowy i taktowany zegarem 750 kHz, dziś już na nikim nie robi wrażenia, ale wtedy, pół wieku temu, był kamieniem milowym na drodze do powstania urządzenia, dzięki któremu czytasz te słowa. Komputera osobistego.
Co ciekawe, w 1971 roku Intel 4004 kosztował 60 dolarów. Po uwzględnieniu inflacji i innych czynników była to równowartość dzisiejszych 450 dolarów. Czyli takiej sumy, jaką trzeba zapłacić za procesor Intel Core i7 lub i9 13. generacji Raptor Lake.
Nieśmiertelna architektura x86? To również Intel
Bez procesorów Intela, zwłaszcza kolejnych modeli 80286 i 80386, nie nastąpiłby olbrzymi rozkwit komputerów osobistych w latach 90. XX wieku. Pionierskie pecety IBM wykorzystywały właśnie te podstawowe układy, podobnie jak w zasadzie wszyscy późniejsi naśladowcy oraz konkurenci. Intel rozwijał tę rodzinę procesorów za pomocą świetnego i486 a później również kultowego Pentium.
Pierwsze Pentium, 32-bitowe, taktowane zegarem 66 MHz, zadebiutowało w 1993 roku. I okazało się bezprecedensowym sukcesem, choć tak naprawdę było tylko rozwinięciem procesora 486, opatrzonym nową nazwą handlową.
Pierwszy procesor wielordzeniowy? Tak, znów Intel
W 2006 roku nastąpiła jednak kolejna rewolucja. Zadebiutował Intel Core Duo. Inżynierowie Intela postanowili zwiększać moc obliczeniową procesora nie poprzez coraz wyższe taktowanie i rosnący pobór mocy, ale po prostu mieszcząc dwa procesory w jednym. I właśnie Core Duo było pierwszym udanym owocem tego przełomowego eksperymentu.
Eksperymentu, który wkrótce potem zaczęli naśladować wszyscy inni producenci procesorów, zwłaszcza od 2008 roku, gdy zadebiutowała pierwsza, 4- i 6-rdzeniowa, 64-bitowa generacja Intel Core i7.
Tylko procesory? Oczywiście, że nie!
Bez Intela nie byłoby również standardu komunikacji przewodowej Ethernet. Ani magistrali komunikacyjnej PCI umożliwiającej podłączanie kart rozszerzeń do płyty głównej, której kolejną wersją jest powszechny dziś typ PCIe 5. Jednak wcale nie trzeba zaglądać do wnętrza komputera, żeby zobaczyć jak Intel zrewolucjonizował świat. Wystarczy spojrzeć tam, gdzie z pecetem lub laptopem łączy się myszka. Tam, gdzie jest port USB. Kto wymyślił wszechobecny dziś standard Universal Serial Bus? Oczywiście zespół inżynierów Intela w 1995 roku! 17 lat później inny zespół z Intela opracował z kolei łącze kolejnej generacji, Thunderbolt.
Ale już na pewno nie najlżejsze laptopy, prawda? Prawda?
Pierwszy Ultrabook wyszedł z pracowni Intela na świat w 2011 roku. Była to odpowiedź firmy tradycyjnie zakorzenionej na pecetowym rynku na rosnącą konkurencję ze strony smartfonów oraz tabletów. Skoro klienci bardziej woleli przenośne rozwiązania, Intel postanowił uczynić laptopy jeszcze lżejszymi i bardziej poręcznymi. I tym samym odmienił cały ten rynkowy segment, wymuszając na wszystkich producentach redukcję rozmiarów i wagi przy zachowaniu mocy i możliwości.
Cieszy Was, że potężny laptop gamingowy, taki jak ASUS TUF Gaming F15 czy ACER Nitro 5 waży tylko dwa kilogramy? Podziękujcie Intelowi. I sprawdźcie ofertę, jaką ten niesamowicie zasłużony koncern przygotował z okazji wyprzedaży Intel Gamer Days!